Wcale nie taki „Mały Książę”

18 Aug

– Mamusiu, on wcale nie jest taki mały – zauważył mój trzyletni synek w trakcie przedstawienia wystawianego 28 czerwca tego roku w Domu Kultury w Tłuszczu.

Rzeczywiście, rolę głównego bohatera, małego chłopca o złotych lokach, odegrała młoda kobieta. Na tę wyjątkową adaptację książki Antoine de Saint-Exupery’ego pt. „Mały Książę” mieszkańców miasta zaprosili podopieczni pracowni teatralnej z Powiatowego Środowiskowego Domu Samopomocy Nr 3 w Tłuszczu. Pracownię tworzą dorosłe osoby niepełnosprawne umysłowo. Spektakl został serdecznie przyjęty przez licznie przybyłą widownię. Aktorzy ujęli nas swoją szczerością, otwartością, spontanicznymi gestami. Zostali nagrodzeni owacją na stojąco. Jak się później dowiedzieliśmy, do przedstawienia przygotowywali się prawie pół roku. Choć mają za sobą już kilka występów, to „Mały Książę” był dla nich największym wyzwaniem. – Kiedy rozdałem moim podopiecznym scenariusz, patrzyli na niego z niedowierzaniem, gdyż nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z taką ilością tekstu – wspomina Wojciech Łysakiewicz, terapeuta zajęciowy w pracowni teatralnej. – Wielu z nich protestowało, uważając, że to ponad ich możliwości. Powiedziałem im wtedy, że nigdy nie dowiemy się na ile nas stać, jeśli nie będziemy podejmować nowych wyzwań. I udało się, choć początki były trudne. Po raz kolejny moi podopieczni pokonali lęki, nieśmiałość, słabości i w brawurowy sposób odegrali swoje role. Wielu z nich, zanim trafiło do Ośrodka, prowadziło dość samotniczy tryb życia – opowiada dalej opiekun pracowni teatralnej. – Ich aktywność i kontakty społeczne ograniczone do wąskiego grona rodzinnego skutkowały obawami i nieufnością wobec świata zewnętrznego. Dzięki uczestnictwu w tego typu projektach uczą się pokonywania psychicznych barier, kompleksów, otwierają się na innych. Uważam, iż największy wpływ na powodzenie naszej pracy ma atmosfera wzajemnego zaufania, jakim darzą się terapeuci i uczestnicy pracowni teatralnej – wyznaje Wojciech Łysakiewicz. – Wielokrotnie słyszałem z ust moich podopiecznych: „Choćby nie wiem co, to ja pana nie zawiodę”. Za każdym razem całkowicie wierzę w te słowa – zapewnia terapeuta.

  • Jolanta Więch

 

Comments are closed.